


toaletka hairpin legs - "blingo" - zloto, geometria, zielen
To jest sztos!
Nawet więcej niż sztos!
A historia tego mebla zaczęła się tak.. Agata z Mężem przyjechała do nas w odwiedziny aż z Warszawy, by przywieźć nam fotel żyłkowy do renowacji - jeśli nie widzieliście jego metamorfozy jest parę postów niżej! Ta cudowna para po oględzinach naszego jakże profesjonalnego i czystego warsztatu stwierdziła ( a przynajmniej mam taka nadzieje ; ) - to super miejsce, zlećmy im więcej mebli!
Tyle, ze wymyślili sobie toaletkę do sypialni w stylu midcentury czy tez lat 60. Gdy to usłyszałam.. Załamka. Starałam się im wytłumaczyć (trochę studząc ich emocje), że poszukiwania proste nie będą.. Bowiem w PRL-u nie bardzo funkcjonowały takie meble i jak siedzimy w temacie od lat, nie widzieliśmy takiej normalnej, wysokiej kobiecej toaletki w minimalistycznym wydaniu.
Wszystkie „toaletki” to typowe meble do przedpokoi- niskie, z szufladka i dużym lustrem oddzielnie montowanym na blacie- słowem mebel do założenia kurtki, a nie robienia wyjściowego makijażu czy trzymania w nim biżuterii.
Nasi Kochani wrócili do Warszawy, a my zaczęliśmy zajmować się fotelem. I całkowitym przypadkiem, pierwszy raz w życiu i o NIEMOŻLIWYM zgraniu czasowym natrafiłam na ten mebel.
Niemożliwe.
Tani.
Niemiecki (i zrobiony z ich precyzją).
Spod granicy.
Piękny.
Zobaczcie na zdjęciu „BEFORE And AFTER". Miał potencjał, żeby zrobić z niego coś pięknego. I tu wielkie ukłony dla Agaty i w ogóle dla Wszystkich naszych klientów, za ogrom zaufania jaki nam powierzacie! Widzicie obdrapany mebel i czytacie parę moich wizji i słowo „zaufaj mi” i .. naprawdę to robicie! 🙂 I chyba mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, ze jeszcze nikt na tym nie stracił! 😉
Zmieniliśmy bardzo dużo: odcień drewna, kształt rogów ramy, wszystkie uchwyty, dorobiliśmy nóżki usuwając okropną niską listwę przypodłogową.. W środku szuflada ma specjalną lampkę i masę małych przegródek :) Butelkowa zieleń i złoto to najcudowniejsze połączenie tego roku i widzę to w Waszych zamówieniach! 🙂 Nie bylibyśmy sobą bez dodania geometrii i nadania toaletce wyrazu. Oczywiście mebel musiał się idealnie wtopić w przyszłe wnętrze, także dobieranie odcieni i nóżek nie jest przypadkowe.
To jest sztos! Perełka spod naszego warsztatu! Jestem mega szczęśliwa, ze Agata trafiła do nas z tym szalonym pomysłem. Bo jak widać.. marzenia się spełniają. 🙂